Translate

poniedziałek, 23 maja 2016

Za małe łóżeczko!

Wiecie co, ostatnio stwierdziłam, że moje łóżeczko robi się coraz mniejsze! Podejrzewałam Tatusia, że mi co noc obcina kawałeczek, żebym przestała się mieścić. Nawet kilka razy budziłam się w nocy, żeby go na tym przyłapać, ale za każdym razem udawał, że śpi i zawsze sporo czasu mi zajmowało, żeby ktoś do mnie przyszedł. A jak już ktoś przyszedł to prawie zawsze była to Mamusia a nie Tatuś. No, ale Mamusi nie podejrzewam o obcinanie łóżeczka, bo po co by to robiła?
Ale faktem jest, że w łóżeczku robi się coraz ciaśniej, już prawie mogę go dotknąć po obu stronach:


Nawet jak się patrzy z drugiej strony:


Postanowiłam poprosić moją starszą siostrzyczkę Julcię o pomoc, bo ona jest już dużą dziewczynką i na pewno wie jak się takie sprawy rozwiązuje. Julcia przyszła, dokładnie zmierzyła mnie i łóżeczko:


I stwierdziła, że muszę mieć nowe! Ale nie miałyśmy nowego, to zaprowadziła mnie do łóżeczka Mamusi i Tatusia. Świetny pomysł! W ich łóżeczku mogłyśmy się obie położyć i wcale nie dotykałyśmy brzegów:


Prawda, że fajnie mieć starszą siostrzyczkę? Chyba zawsze będę z nią spała! A na pewno zawsze będę ją prosiła o radę!




Jak robić zdjęcia

W zasadzie tytuł powinien brzmieć: "Jak robić zdjęcia z młodszą siostrą?". Bo ogólnie robienie zdjęć nie jest trudne - trzeba tylko popatrzeć w dziurkę albo okieneczko aparatu i nacisnąć guziczek. Ale z młodszą siostrą robi się to bardziej skomplikowane, bo trzeba tak zrobić, żeby popatrzyła w aparat w tym samym momencie co ja!
Kilka dni temu postanowiłam zrobić sobie zdjęcie z Lisą. Lisa akurat leżała na podłodze i rozglądała się ciekawie dookoła (jak to zwykle ona, jest bardzo ciekawa świata!). Ja usiadłam obok i uśmiechnęłam się do aparatu (który trzymała Mamusia).


Mamusia zrobiła nam zdjęcie i ... okazało się, że Lisa miała zamknięte oczka! Spróbowaliśmy jeszcze raz ... i teraz ja miałam zamknięte oczka:


Dlatego powiedziałam Mamusi, żeby powiedziała nam kiedy naciska guziczek. I tym razem wyszło! Obie patrzyłyśmy w aparat:


Jak to mówią: do trzech razy sztuka!