Translate

wtorek, 26 maja 2015

Zwierzątka

Jak zapewne dobrze pamiętacie, ja bardzo lubię zwierzątka. Dlatego pewnego dnia zabrałam swoją Mamusię i Tatusia do takiego fajnego miejsca, gdzie było bardzo dużo zwierzątek. Najwięcej było piesków i one ciągle biegały i skakały i można było je oglądać:


Jak już przestały biegać i skakać, postanowiłam, że do nich pójdę i jednego wezmę do domku. Żeby nikt mnie nie rozpoznał nałożyłam ciemne okularki, widziałam w telewizorku, że tak się robi!


Ale okazało się, że chyba byłam od początku podejrzana, bo przy każdym piesku, do którego podeszłam, ktoś siedział i go pilnował! Dlatego mogłam je tylko pogłaskać:




Ciekawe gdzie te pieski mieszkają? Może w nocy nikt ich nie pilnuje? A ja lubię wstać w środku nocy, żeby sprawdzić czy Mamusia niczego nie potrzebuje, więc mogłabym wtedy pojechać do jednego z piesków i go zabrać. Oczywiście z Mamusią, bo ja jeszcze nie mam swojego samochodziku i jeżdżę albo z Mamusią albo z Tatusiem.

Jak już pogłaskałam wszystkie pieski poszłam do takiego dziwnego zwierzątka, które wyglądało jak bardzo duża myszka:


Ciekawe czy wiecie jak się nazywa? Ja już wiem, Mamusia mi powiedziała!

poniedziałek, 18 maja 2015

Wiosenne porządki!

Posiadanie nowego domku niesie za sobą bardzo dużo obowiązków. Na przykład jak już zima się skończy, to trzeba zacząć wiosenne porządki. Wiosenne porządki polegają na tym, że najpierw trzeba poprzenosić stoliki i krzesełka w inne miejsca, niż stały wcześniej. Wiadomo, że sam Tatuś by sobie nie dał rady, bo stoliki są duże, ale na szczęście miał do pomocy mnie!


Natomiast na podwóreczku trzeba zgrabić wszystkie listeczki. Robi się to po to, żeby zrobić miejsce dla nowych  listeczków, jak już zechcą spaść z drzewka to będą miały dużo wolnego miejsca:


A żeby nowe listeczki wyrosły, to trzeba podlać drzewka i krzaczki. Jak myślicie, kto najlepiej podlewa?


Na razie kończę, bo mam jeszcze dużo do zrobienia! Pa, pa!




niedziela, 10 maja 2015

Znowu jestem!

Witam ponownie wszystkich, którzy się za mną stęsknili (tych, którzy się nie stęsknili nie witam wcale)! Zapewne zastanawiacie się dlaczego nie było mnie tak długo. Otóż Mamusia z Tatusiem zdecydowali, że zamieszkamy w nowym domku. Okazało się, że pierwszym krokiem do nowego domku jest schowanie komputerka, więc nie mogłam się z Wami skontaktować nawet na momencik, żeby powiedzieć, że mnie nie ma. Drugim krokiem do nowego domku było schowanie moich zabaweczek. Nawet mnie nie pytajcie dlaczego, bo nawet ja tego nie rozumiem! Trzecim krokiem do nowego domku było jeżdżenie samochodzikiem i wybieranie domku. Więc długo jeździliśmy i oglądaliśmy domki, które nam się podobały. Na początku trochę się bałam, że nas nikt tam nie wpuści, ale okazało się, że zawsze mieszkali tam bardzo mili ludzie i zawsze nas wpuszczali! Ja to bym chyba nikogo nie wpuściła! I wreszcie znaleźliśmy wspaniały domek!


Jak widzicie, dużo tych kroków było, ale nie wszystkie były trudne - czwartym krokiem był przyjazd Babci i Dziadka! Hura!
Najważniejszą rzeczą w nowym domku jest znalezienie sobie miejsca. A nigdzie nie jest przyjemniej niż przy kominku, prawda? Więc wzięłam swój fotelik i postawiłam go tam, gdzie trzeba:


Następnie zarządziłam, żeby kominek był większy i żeby palił się tam ogień:


Jak widzicie, wszystko da się załatwić, jeśli się bardzo chce, hi, hi ...


Teraz już muszę kończyć, ale obiecuję, że wkrótce znowu się odezwę. Pa, pa!