Translate

niedziela, 31 sierpnia 2014

Maluję!

Wczoraj Mamusia dała mi farbki i powiedziała, że będziemy malować! Już zabierałam się za malowanie, gdy Mamusia zabrała mi farbki i wyniosła na podwóreczko. Okazało się, że malować można tylko na podwóreczku! Ciekawe dlaczego? Ale ja lubię chodzić na podwóreczko, więc nie miałam nic przeciwko temu. Złapałam pędzelek i zaczęłam malować:


A Tatuś robił mi zdjęcia. Chyba chciał uwiecznić powstawanie pięknego obrazeczka:


Przy powstawaniu pięknego obrazeczka bardzo ważny jest wysunięty języczek, wtedy ładniej się maluje:


Do malowania potrzeba mieć natchnienie. Natchnienie to jest takie coś, co przychodzi i wtedy się łatwiej i ładniej maluje (albo pisze, bo natchnienie jest wielofunkcyjne). Ja lubię się przejść po trawce, wtedy natchnienie samo do mnie przychodzi:


A jak coś nie wyjdzie, to można rączką poprawić:

1 komentarz:

  1. Julenko twoje pikasso niesamowite piekne /a wiesz dlaczego , bo tam jest DUSZA / I dlatego takie piekne twoje pikasso.Mysle ze ktos w rodzinie zajmie pozycie malowania bo babcia tez malowala bedac dzieckiem i uwielbialam pikasso.KOCHAM CIE MOJE SLONECZKO. Twoja baba. Pa pa.

    OdpowiedzUsuń