Kilka dni temu postanowiłam zrobić sobie zdjęcie z Lisą. Lisa akurat leżała na podłodze i rozglądała się ciekawie dookoła (jak to zwykle ona, jest bardzo ciekawa świata!). Ja usiadłam obok i uśmiechnęłam się do aparatu (który trzymała Mamusia).
Mamusia zrobiła nam zdjęcie i ... okazało się, że Lisa miała zamknięte oczka! Spróbowaliśmy jeszcze raz ... i teraz ja miałam zamknięte oczka:
Dlatego powiedziałam Mamusi, żeby powiedziała nam kiedy naciska guziczek. I tym razem wyszło! Obie patrzyłyśmy w aparat:
Jak to mówią: do trzech razy sztuka!
Julenko Lisuniu naprawde do trzech razy sztuka i mamy piekne ujecie zdiecia ,oto chodzilo wszystkim ,brawo,Babcine Szlicznotki,Kocham Was Moje Perelki,Wasza Babcia ,Pa,pa,,,
OdpowiedzUsuń