Teraz jest zima a jak jest zima to spada z nieba dużo śniegu. Tyle teoria (nie wiem co to znaczy, ale tak powiedział Tatuś), a naprawdę czasami śnieg jest, a czasami go nie ma, nawet jak jest zimno. Kilka dni temu śnieg był (ale teraz już go nie ma!) więc wybrałam się z Mamusią i Tatusiem i Lisunią na saneczki. Ale mamy tylko jedne saneczki, więc ja w nich jechałam, Tatuś mnie ciągnął a Lisunia jechała w wózeczku pchanym przez Mamusię. Czyli cała rodzinka miała świetną zabawę ale najbardziej bawiłam się ja:
Zwłaszcza jak Tatuś ciągnął mnie tak szybciutko, że aż moje saneczki chciały pofrunąć:
Lisa też była zachwycona, chociaż cały czas spała (może dlatego jej się tak podobało?) i po powrocie wcale nie chciała się rozebrać:
Jak jeszcze kiedyś śnieżek spadnie to znowu wybierzemy się na saneczki!
JULENKO fajna frajde mialas siedziec w sankach a kos ciagnie babcia by sie moze zalapala na te saneczki ,tylko za male dla babci te saneczki Sloneczko Babcine i Babcia odpada z tego powodu,szkoda.LISUNIA NASZE MILOSCI wcale nie chciala wyjsc bo bylo inne powietrze chlodne, swieze cisza inna i dlatego tak fajnie tez bylo LISUNI Babcia przesyla caluski swoim SLICZNOTKOM KOCHAM WAS Wasza Babcia caluski Pa pa
OdpowiedzUsuń39 year-old Accountant III Modestia Hanna, hailing from Dauphin enjoys watching movies like Planet Terror and Rappelling. Took a trip to Mausoleum of Khoja Ahmed Yasawi and drives a Ferrari 333 SP. zobacz tutaj
OdpowiedzUsuń