Translate

niedziela, 28 lipca 2013

W restauracji!

Kilka dni temu poszłam z Mamusią i Tatusiem do restauracji. Ale nie do takiej zwyczajnej, tylko baaardzo wysokiej! Trzeba było do niej jechać windą i to bardzo długo. A z okienka było widać bardzo dużo innych domków i nawet wodę! A samochodziki wyglądały jak małe zabaweczki! Bardzo mi się to podobało, bo z okienka w naszym domku wszystko jest duże, tak, jakbyśmy nie byli w domku, tylko obok!



Mamusia powiedziała, że to bardzo porządna restauracja i trzeba się ładnie zachowywać. Dlatego byłam bardzo grzeczna i starałam się wyglądać jak elegancka pani. Nie widziałam tylko eleganckiej pani w śliniaczku, ale cóż, Mamusia się uparła i nie dała się przekonać, że w eleganckiej restauracji śliniaczków się nie nosi.


Nie było to łatwe, bo nie wszystko mi tam smakowało. Na szczęście Mamusia wzięła trochę jedzonka, które sama zrobiła, jeszcze w domku. Dlatego mogłam się najeść. Bo to, co tam podali ... hmmm ... zresztą, sami zobaczcie:


A co ciekawe, Mamusi i Tatusiowi to bardzo smakowało! Dziwne, prawda? Wydawało mi się, że oni wiedzą co jest smaczne, a co nie.
W tej restauracji było dużo ludzi, ale niektórzy z nich tylko ciągle chodzili i nic nie jedli. Nawet jak sobie przynosili jedzonko, to ktoś im to zawsze zabierał i oni musieli iść po nowe. I ciągle się uśmiechali! Ja bym się chyba zdenerwowała! I prawie wszyscy mnie zaczepiali, a to się uśmiechali, a to robili głupie miny ... i ciągle mnie rozpraszali, nawet gdy chciałam zrobić zdjęcie z Mamusią!


Ale ogólnie było fajnie. Mamusi i Tatusiowi smakowało jedzonko, mi podobał się widok z okienka, więc wszyscy byli zadowoleni!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz