Translate

wtorek, 9 lipca 2013

Walka z tygrysem!

Okazało się, że niepotrzebnie się martwiłam, że moje życie stanie się nudne i pozbawione celu! Wiecie, co wczoraj robiłam? Walczyłam z tygrysem! Naprawdę! A było to tak: leżałam sobie na swojej macie i grzecznie bawiłam (ja zawsze się grzecznie bawię!), gdy nagle ... skoczył na mnie tygrys! Przeraziłam się!


Ale nie na darmo kiedyś ćwiczyłam walkę wręcz. Pamiętacie? To było na wypadek ataku Joasi, ale okazało się niepotrzebne. A teraz trening się przydał (zwłaszcza atak nóżkami)! Zacisnęłam zęby (wszystkie cztery) i rozpoczęłam morderczą walkę o przetrwanie. Było ciężko i chwilami zwątpienie ogarniało moje mężne serduszko, ale nie poddawałam się i dzielnie walczyłam:


I udało mi się! Po chwili tygrys leżał pokonany a ja mogłam cieszyć się ze zwycięstwa!


I choć wiem, że to dopiero początek i czeka mnie jeszcze wiele potyczek z innymi tygrysami, misiami ... to znaczy niedźwiedziami! i innymi groźnymi zwierzątkami, to jestem pewna, że sobie poradzę. Od razu też rzuciłam się na jeszcze większego zwierza, niż tygrys, ale tym razem po krótkiej walce zostałam pokonana i poszłam do łóżeczka spać.


Pa, pa! Dobranoc!

1 komentarz:

  1. Walka nie do pokonania'Julcia niepoddawaj sie Ty zawsze wygrasz .Twoja Baba baba....

    OdpowiedzUsuń