Translate

wtorek, 17 czerwca 2014

Urodziny Arjuna

Niedawno mój kolega Arjun skończył trzy latka i zaprosił mnie na urodziny. Pogoda była wyśmienita, więc swoją imprezę zorganizował na podwóreczku, co bardzo mi się podobało, bo ja lubię spędzać czas na podwóreczku. Ostatnio w przedszkolu nie wychodzimy na podwóreczko, ale gdy jestem w domku, to zawsze staram się namówić Mamusie i Tatusia na mały spacerek wokół domków. Albo nawet do parku!

 
Urodziny Arjuna były bardzo elegancko zorganizowane. Rodzice siedzieli przy oddzielnym stoliku, żeby nam nie przeszkadzali w rozmowie. Wcześniej przynieśli tylko coś do jedzenia i sobie poszli.
 
 
Nawet z chłopakami można było porozmawiać, choć nie byli ubrani tak elegancko jak ja i Gabrysia:
 
 
A potem bawiłam się z Gabrysią w domek. I było bardzo fajnie, pomimo tego, że ciągle próbowała mnie podnosić. A ja przecież umiem sama chodzić i nie trzeba mnie już nosić!
 


Acha, zapomniałam dodać, że Arjun ma małego braciszka, Rohana. Ale on się jeszcze nie liczy w naszym towarzystwie, bo jest taki malutki, że aż trudno uwierzyć, że jest prawdziwy! Naprawdę! I nawet nie umie chodzić, tylko leży w swoim łóżeczku albo ktoś z dorosłych musi go trzymać.
 
 
Ciekawe, czy to fajnie mieć małego braciszka? Jak myślicie? Ja bym się z nim chyba strasznie nudziła!

1 komentarz:

  1. JULCIA pewnie patrzyna TATUSIA CHCIALA BYmiec cos w wuzeczku bo szczeslwa ze no A dzieciaki PRZESLCZNE azlza w oku sie kreci z radosci .BRAWO ....

    OdpowiedzUsuń