Ale czasami przestaje i wtedy muszę mu przypomnieć o jego obowiązkach:
I zazwyczaj to pomaga! O, widzicie? Tutaj Tatuś już wziął się do roboty:
Po kąpieli Mamusia ubrała mnie w nowe ubranko. Podobno dostałam ją od Świętego Mikołaja. Myślałam, że Święty Mikołaj przychodzi tylko raz do grzecznych dzieci, a tu okazuje się, że do mnie przychodzi za każdym razem jak nas ktoś odwiedza, albo jak my kogoś odwiedzamy! I wcale nie odwiedzamy Świętego Mikołaja, naprawdę! Ja nawet nie wiem gdzie on mieszka. Może nie wiedział czy mnie znajdzie i zostawił dla mnie prezenty wszędzie, gdzie był? Hmm ... to byłoby fajne :)
A to nowe ubranko bardzo mi się podobało, sami zobaczcie:
Potem Mamusia zdjęła mi buciki, nie wiem dlaczego. Może dlatego, że nie pasują do ubranka? Jeszcze nie znam się na modzie, chociaż już jestem dużą dziewczynką (mam już prawie siedem tygodni!), chyba będę musiała poprosić Mamusię, żeby mi powiedziała co pasuje a co nie. I do czego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz