Nareszcie! Jestem już dużą dziewczynką (mam już prawie cztery miesiące!) i jestem samodzielna! To znaczy mieszkam sama. Oczywiście nie cały czas, tylko w nocy ... No i nie przez całą noc, bo czasami się budzę i wtedy przychodzi Mamusia, żeby mnie nakarmić i przytulić. Ale większą część nocy śpię sama w swoim łóżeczku w swoim pokoiku, który jest bardzo ładny.
Na początku trochę się obawiałam, czy Mamusia sobie beze mnie poradzi (Tatuś śpi całą noc, więc mu chyba obojętne czy ja jestem obok), bo często wstawała i patrzyła na mnie. Ale stwierdziłam, że zbyt często Mamusia albo Tatuś mnie budzili, jak się przewracali na swoim łóżeczku i że czas już się wyprowadzić. Rodzice muszą zrozumieć, że przychodzi taki czas w życiu, że dziecko jest już duże i się wyprowadza, prawda?
Moje łóżeczko jest bardzo duże i już nie dotykam rączkami i nóżkami do ścianek, tak jak to było w łóżeczku w pokoju rodziców. A nad łóżeczkiem wiszą małe zwierzątka, które czasami kręcą się wokoło i bardzo mi się podobają.
W moim pokoiku jest jeszcze szafka z moimi ubrankami, druga szafka z czymś innym, ale już nie pamiętam z czym ... i półeczka, na której stoją moje misie i druga półeczka, pod którą ja się kładę, gdy chcę, żeby Mamusia albo Tatuś zmienili mi pieluszkę. I jest jeszcze wersalka, na której mogę sobie usiąść i posiedzieć jak mi się nie chce już leżeć.
Skoro jestem już u siebie możecie mnie odwiedzać! Serdecznie zapraszam! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz