Translate

sobota, 9 marca 2013

Nowoczesny posiłek

Ostatnio próbuję nauczyć Mamusię i Tatusia, że należy jeść nowocześnie. Przecież jest dwudziesty pierwszy wiek, prawda! (mam nadzieję, że się nie pomyliłam ... Tatuś m tak powiedział) A Mamusia zawsze chce, żebym jadła jak dzieci sto lat temu - prosto od Mamusi. Mamusia mi tłumaczyła, że to dopiero początek tego wieku, ale ja staram się być stanowcza, bo wiem, że aby dobrze wychować rodziców, trzeba być stanowczym! Dlatego życzę sobie, żeby Mamusia ściągnęła mleczko taką bardzo skomplikowaną maszyną i dopiero później dała mi je z buteleczki.


Muszę oczywiście pilnować, żeby nikt mi tego mleczka nie zabrał, bo co ja wtedy zjem? W pilnowaniu pomaga mi Tatuś, który trzyma mnie blisko Mamusi, żebym mogła dobrze widzieć czy każda kropelka wpadnie do mojej buteleczki. Rozumiecie, dobrze jest ufać, ale kontrolować jest lepiej! Czasami to trwa zbyt długo i jak jestem głodna to się trochę denerwuję. Ale zazwyczaj Mamusia i Tatuś dobrze wywiązują się ze swoich obowiązków i muszę ich pochwalić!


Muszę tylko uważać, żeby Tatuś mnie nie upuścił. Co prawda nigdy to mu się nie zdarzyło, ale dzisiaj usłyszałam kilka historii z bardzo dawnych czasów kiedy Tatuś pilnował wujka Tomka, tego, który czasami jest w naszej ramce. Dlatego wolę trzymać się Tatusia bardzo mocno jedną rączką. Prawda, że bardzo sprytnie to wymyśliłam?


A jak już mleczko jest gotowe, to mogę sobie podjeść! Tylko w nocy pozwalam się nakarmić tradycyjnie, bo jak się budzę to jestem taka głodna, że nie mam ochoty czekać na ściągnięcie mleczka. Ale w dzień muszę iść z postępem, bo jestem bardzo nowoczesną dziewczynką!

Acha, okazało się, że dziewczynka jest też kobietką! Naprawdę! Wczoraj się nazywało Dzień Kobiet, to był taki dzień, w którym kobietki dostają kwiatuszki i ja też je dostałam, od Tatusia! Zobaczcie jakie ładne! Te żółte są moje, a czerwone Mamusi. Bo Mamusia też dostała kwiatuszki, bo też jest dziewczynką i kobietką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz