Nawet miałam jeden fajny pomysł - stworzyłam smoczek w kształcie pileczki z dziurkami. Ale w trakcie testowania okazało się, że nie mieści się do buźki. Hmm ... kto by pomyślał? Więc piłeczka została odstawiona na bok.
Dopiero wieczorem, kiedy Mamusia i Tatuś zaczęli mnie szykować do kąpieli, moja główka zaczęła pracować tochę lepiej. Pewnie dlatego, że bez ubranka było mi chłodniej, a Tatuś mówi, że procesor zawsze lepiej pracuje w niższej temperaturze. Procesor to jest taka główka w pudełeczku, która myśli za pana, który pracuje i stuka w literki obok pudełeczka. Hmm ... wiem, dla mnie to też nie ma sensu, ale tak powiedział Tatuś, a Tatuś wie najlepiej. Albo mi się pomyliło.
W każdym razie jak tak sobie leżalam masowana przez Tatusia czekając aż Mamusia przygotuje mi kąpiel, ułożyłam taki wierszyk:
Moja pupcia jest maciupcia,
Ale kupki robi duże.
Tego, co zrobiła wczoraj,
Raczej głośno nie powtórzę!
Ale kiedy jest czyściutka
I pachnąca, to możecie
Słodko oraz delikatnie
Pocałować w jej środeczek!
Prawda, że ładny? Bardzo mi się podoba! Taki życiowy, dodający element artystyczny do prozy życia oraz pokazujący, że jestem osobą miłą i otwartą na innych ludzi! A potem Mamusia już była gotowa i mogłam się odprężyć w mojej wanience ...
Pa, pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz