Translate

niedziela, 3 marca 2013

Mój pierwszy wierszyk!

Dzisiaj znowu próbowałam wymyśleć coś wspaniałego. Ale gdy siedziałam w swoim foteliku nic nie przychodziło mi do głowy. Może dlatego, że już wszystko wymyślono? Ciekawe ... ale ja na pewno wszystkiego nie wiem, więc mogę wymyśleć nawet coś co już jest, tylko ja o tym nie wiem, prawda?


Nawet miałam jeden fajny pomysł - stworzyłam smoczek w kształcie pileczki z dziurkami. Ale w trakcie testowania okazało się, że nie mieści się do buźki. Hmm ... kto by pomyślał? Więc piłeczka została odstawiona na bok.


Dopiero wieczorem, kiedy Mamusia i Tatuś zaczęli mnie szykować do kąpieli, moja główka zaczęła pracować tochę lepiej. Pewnie dlatego, że bez ubranka było mi chłodniej, a Tatuś mówi, że procesor zawsze lepiej pracuje w niższej temperaturze. Procesor to jest taka główka w pudełeczku, która myśli za pana, który pracuje i stuka w literki obok pudełeczka. Hmm ... wiem, dla mnie to też nie ma sensu, ale tak powiedział Tatuś, a Tatuś wie najlepiej. Albo mi się pomyliło.



W każdym razie jak tak sobie leżalam masowana przez Tatusia czekając aż Mamusia przygotuje mi kąpiel, ułożyłam taki wierszyk:

Moja pupcia jest maciupcia,
Ale kupki robi duże.
Tego, co zrobiła wczoraj, 
Raczej głośno nie powtórzę!

Ale kiedy jest czyściutka
I pachnąca, to możecie
Słodko oraz delikatnie
Pocałować w jej środeczek!

Prawda, że ładny? Bardzo mi się podoba! Taki życiowy, dodający element artystyczny do prozy życia oraz pokazujący, że jestem osobą miłą i otwartą na innych ludzi! A potem Mamusia już była gotowa i mogłam się odprężyć w mojej wanience ...


Pa, pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz