Niedawno wpadłam na pomysł (zauważyliście, że ostatnio mam dużo fajnych pomysłów?), żeby sprawdzić jak wygląda praca Tatusia. Poczekałam więc na moment, gdy wyciągnął swoje czarne pudełeczko i gdzieś sobie poszedł. Wyciągnęłam więc to pudełeczko do kącika, w którym są moje zabaweczki i przyrząd do ćwiczeń, czyli tam, gdzie ja pracuję, i otworzyłam ... Były tam różne guziczki, na których było coś napisane. Z początku nie wiedziałam co, wiec przybliżyłam się, żeby lepiej widzieć.
Ale to mi nic nie pomogło i przypomniałam sobie, że jeszcze nie umiem czytać i to dlatego nie wiem, co jest tam napisane. Trzeba będzie się kiedyś nauczyć ... A na razie zaczęłam stukać w te guziczki i ... wiecie co się stało? Nic! Jakaś kiepska ta praca Tatusia. Więc wróciłam do swojej:
Prawda, że jest dużo fajniejsza? Są tam takie kolorowe zabaweczki, które się bujają jak się je dotknie. I na górze i z boku. Po prostu super!
A Tatusia pudełeczko ... hmm ... pozwoliłam Tatusiowi zabrać. Przecież nie będę go ciągnęła z powrotem sama, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz